Czy ze Smoleńska może być cos dobrego? Smoleńska ikona Matki Bożej





Fotografia (poniżej - 1) przedstawia ikonę Matki Bożej Smoleńskiej w otoczeniu św. Jana od Krzyża oraz Proroka Eliasza.



Inna forma ikony (2) Matki Bożej Smoleńskiej 


Ikona (3) Matka Boska Smoleńska w otoczeniu Świętych, XIX w.





W dniu 1 kwietnia, Kościół prawosławny obchodzi wspomnienie Smoleńskiej Matki Bożej tzw. "umilenije". 


Prezentowana ikona należy najbardziej licznego typu ikonograficznego Bogurodzicy (nr 1, 2, 4). Ukazuje bardzo głęboką i intymną więź Syna z Matką. Jest przy tym w pełni chrystocentryczna, podobnie jak każda ikona Matki Bożej. 

Szaty Maryi: czerwony maforion okrywający Jej głowę, niebieska suknia oraz czepek, wskazują na istniejącą w Niej jedność dziewictwa i macierzyństwa, ludzkiej natury i boskiego oddania. Maforion ozdobiony jest złotem (assist), co oznacza potok łask Ducha Świętego. 

Jezus natomiast ma na sobie biały chiton oraz himation biało-żółty ze złotymi liniami – w barwach światła, łaski i świętości. Złoto – kolor boski wskazuje na wieczność i transcendencję.

Dzieciątko Jezus tuląc się do swojej Niepokalanej Matki, dotyka policzkiem Jej twarzy. Ich nimby – aureole są wyraźnie połączone. To złączenie twarzy oraz nimbów wskazuje na ścisłe zjednoczenie Syna i Matki w miłości. 

Ikonę tę można także odczytać w wymiarze eklezjalnym jako obraz Kościoła, który jest w sposób oblubieńczy zjednoczony z Chrystusem (por. Ef 5, 25-27), w którym – jak naucza Katechizm Kościoła Katolickiego – dokonuje się komunia ludzi z Bogiem przez miłość (por. nr 773). 

Bogurodzica jest również symbolem każdej osoby ludzkiej żyjącej w zjednoczeniu z Bogiem w komunii miłości. Prezentowana ikona wprowadza w ten sposób w świat wzajemnej relacji Boga i człowieka: nieustającej tęsknoty osoby ludzkiej za pełnią życia w Bogu. Owo pragnienie Boga, pragnienie zjednoczenia się z Nim, wpisane przez samego Stwórcę w serce człowieka, zaprowadziło wielu na pustynię, aby tam w zupełnym ogołoceniu i w ciszy wsłuchiwać się w nieme Słowo Boga, jednoczyć się z Nim w modlitwie.
Wiele jest przedstawień tej ikony (zamieszczono powyżej teksu), jednak do mnie najbardziej przemawia ta, która znajduje się poniżej (4).




Smoleńska Ikona Matki Bożej (4)


Ikona w sposób szczególny przedstawia pełną miłości i tkliwości relację między Synem a Matką. Bogurodzica jest zamyślona, przytula ku sobie Syna, przeczuwa jakie cierpienia Go czekają… i łączy się matczynym duchem najgłębiej z Jego ofiarą – jak podaje Sobór Watykański II – z miłością godząc się, aby doznała ofiarniczego wyniszczenia żertwa z Niej narodzona (por. KK58).


W innym tłumaczeniu, Matka Boża obejmuje czule Jezusa, przytula go do swojego serca, tak jakby chciała powiedzieć KOCHAM CIĘ MÓJ SYNU. Wydaje się, że Jezus jest tak wtulony, że czuje bicie matczynego serca, a Jego serce odpowiada....I JA TEŻ |CIĘ KOCHAM MAMO. Piękna i niepowtarzalna scena i piękna relacja między Synem i Jego Matką. Ręce Jezusa spoczywają na brodzie Jego Mamy. Wtulony w Jej poliki pragnie wsłuchać się w jej szept. Pomimo tego, że jest Bogiem, ma świadomość skąd pochodzi naprawdę, pomimo to jest Jej uniżony i poddany, jak powinno być poddane każde dziecko. On słucha nie tylko uszami ale całym sobą. Dotknięcie policzkiem to wczucie się w każde nawet najmniejsze drżenie ciała swojej Mamy. Ta ręka na brodzie Matki Bożej ma pomagać maleńkiemu Jezusowi odczytywać intencje Jego cudownej Mamy, która pragnie dla niego wszystkiego co najlepsze. On chce czytać z jej warg jeszcze zanim ona zechce wypowiedzieć jakiekolwiek słowo. Czasami jest odwrotnie - ta ręka Jezusa chce powiedzieć "NIE MART SIĘ, JA WSZYSTKO WIEM, NIC NIE MÓW...." Jezus zawsze wszystko wie, zanim o cokolwiek Go poprosimy, czy też cokolwiek chcemy, mu powiedzieć, On już wie.


Trochę historii ...... :) (ikona nr 3)

Pole środkowe ikony wypełnia Matka Boska z Jezusem w typie Hodegetrii, opisana w inskrypcji jako Smoleńska. Chrystus błogosławi prawą dłonią, w lewej trzymając zwinięty rulon Ewangelii, zasiada po lewicy Marii, która prawą dłonią wskazuje na Emmanuela. W polach bocznych dwie pary świętych ujęte całopostaciowo, z których dwie górne opisane są jako św. Włodzimierz kniaź (książę) równy apostołom i św. Paraskewa Piatnica, męczennica. Dolna para nie może być rozpoznana z powodu nieczytelnych opisów, przy założeniu jednak, że opisy na okładzie stanowią powtórzenie tych z warstwy malarskiej, byliby to prorok Eliasz i św. Eudokia . 

Prototyp ikony należał do wariantów typu Hodegetrii, które miały być namalowane ręką samego św. Ewangelisty Łukasza i które poprzez Bizancjum miały trafić na Ruś. Dzieło miał pozyskać najpierw Teofil, władca Antiochii, po jego śmierci miało trafić do Jerozolimy, skąd cesarzowa Eudokia przeniosła je do Konstantynopola w poł. V w. i podarowała Pulcherii, siostrze cesarza, po czym ikona, otoczona kultem w bazylice blacherneńskiej, miała dokonać wielu cudów. Na Ruś miała trafić za pośrednictwem księżniczki bizantyńskiej Anny, według jednej wersji chodziło o Annę, siostrę Bazylego II, wydaną za Włodzimierza Wielkiego, według innej – o Annę, córkę cesarza Konstantyna Monomacha, ożenioną w poł. XI w. z księciem Czernichowa, Wsiewołodem Jarosławowiczem. Po śmierci księcia Anna miała podarować ikonę synowi, Włodzimierzowi Wsiewołodowiczowi Monomachowi, który wkrótce został księciem Smoleńska, po czym dzieło znalazło się w soborze Zaśnięcia Bogurodzicy w Smoleńsku (Sobór Zaśnięcia Matki Bożej w Smoleńsku – Wikipedia, wolna encyklopedia), ukończonym na pocz. XII w. W XIII stuleciu ikona miała bronić miasta przed Tatarami, a wobec zagrożenia litewskiego ostatni książę smoleński, Jerzy Światosławowicz, miał ją na pocz. XV w. zabrać do Moskwy i pozostawić w soborze Zwiastowania. W poł. XV w. została zwrócona mieszczanom smoleńskim, a jej kopię pozostawiono w soborze kremlowskim. Po zajęciu Smoleńska przez wojska polsko-litewskie ikona trafiła do Moskwy, a potem do Jarosławia, skąd powróciła do Smoleńska w poł. XVII w. W obliczu ofensywy wojsk Napoleona w 1812r. raz jeszcze została wywieziona do Moskwy. Powróciła w tym samym roku, po raz kolejny do smoleńskiego soboru Zaśnięcia Bogurodzicy, gdzie pozostawała do 1941r. – w chwili zajęcia miasta przez wojska niemieckie zaginęła. Oryginalny wizerunek został utrwalony w bardzo dużej liczbie kopii, o nim samym wiadomo niewiele, poza tym, że był bardzo ciężki, a jego odwrocie wypełniał temat Ukrzyżowania. 

Irina Szalina przypomniała, że ikony Hodegetrii zasadniczo były oparte na wzorze, jaki stanowiła najbardziej czczona ikona Konstantynopola i całego Cesarstwa w okresie późnobizantyńskim, tj. Hodegetrii z klasztoru Ton Hodegon. Wykonywane na jej podstawie kopie trafiały m.in. do Moskwy w XIV i XVw. Należała do nich ikona przysłana z Bizancjum w 1381 r. przez arcybiskupa Dionizego do Suzdala lub Niżnego Nowogrodu, po czym przeniesiona do Moskwy w 1386r. W związku z założeniem soboru Wniebowstąpienia Pańskiego na Kremlu. Uszkodzony przez pożar obraz został odnowiony przez Dionizego w 1482r. I stał się wzorem dla kolejnych, szczególnie częstych w końcu XVw. kopii, w których dodawano postaci świętych. Jedna z tych ikon mogłaby służyć za wzór dla ikony krakowskiej, przy czym w niej również nie zachowały się ani tło, ani litery warstwy autorskiej. Datowana na 4. ćw. XVw., należy ona do najstarszych przykładów ikony o rozważanej kompozycji, w której pary tworzą od góry św. Jan Chrzciciel ze św. Jerzym (?) i nierozpoznani święci poniżej. Irina Szalina uznała je za import bizantyński, ewentualnie dzieło malarza greckiego czynnego w Moskwie na przełomie XV i XVIw., czyli jedno z wielu wykonanych przez przybyszów z Południa, a wykonywanych dla moskiewskich monasterów. Popularności ikon z Południa miało sprzyjać małżeństwo cara Iwana III Srogiego (wielki książę moskiewski w latach 1462–1505) zawarte w 1472r. z bratanicą ostatniego cesarza Bizancjum Konstantyna – Zofią Paleolog (ok. 1456–1503), która przywiozła na Ruś greckie ikony. Ikony tego typu mogły być zatem wykonywane dla monasterów, ewentualnie mogły mieć charakter ikon rodzinnych (ros. семейные), w których poszczególni święci dobierani byli jako patroni członków rodu, a zarazem fundatorów tych dzieł. 

W związku z umieszczeniem w polu bocznym św. Włodzimierza należy wspomnieć o legendarnym pośrednictwie w pozyskaniu obrazów bądź relikwii jego małżonki Anny, księżniczki bizantyńskiej, siostry cesarza Bazylego II, co powtarzano także w literaturze staropolskiej. W taki sposób miała być pozyskana ikona Matki Boskiej, czczona przez wiele wieków w lwowskim kościele Dominikanów, po II wojnie światowej przeniesiona do ich kościoła w Gdańsku. W tych i innych wątkach, np. pozyskania relikwii Krzyża Świętego do opactwa Benedyktynów na Łysą Górę, czy nawet obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, można dostrzec ciekawą prawidłowość, a mianowicie, że powtarza się tu motyw chrztu Rusi jako warunku lub przyczyny, dla której dzieła te mogły być przekazane z Bizancjum. Jest tu zatem widoczne echo rzeczywistego napływu zarówno samych Greków, jak i dzieł przenośnych wkrótce po oficjalnym chrzcie Rusi w 988r., a świadectwem tego w tradycji ruskiej jest funkcjonowanie osobnego określenia na najstarsze ikony o rodowodzie greckim, zwane korsuńskimi, jako pamiątki jakoby związane z chrztem, który miał mieć miejsce nie w Kijowie, lecz w Korsuniu, czyli Chersonezie na Krymie. 

Koncepcja łączenia czterech świętych z wizerunkiem Matki Boskiej stanowiła pewien powtarzalny schemat w ikonach środkoworuskich, kojarzący się z zachodnią tradycją czterech świętych dziewic otaczających temat maryjny w retabulach gotyckich. W tym wypadku dobór świętych jest wielce osobliwy, jakby z naciskiem na ich różnorodność – na jednej ramie jest św. Włodzimierz, książę, patron Rusi Kijowskiej, razem ze św. Eliaszem, prorokiem, zatem bohaterem starostestamentowym. Święty Włodzimierz (święto 15 VII) poślubił Annę, siostrę cesarza bizantyńskiego Bazylego II, przyjął chrzest w imieniu swego ludu i państwa, stając się patronem rodu książęcego Rurykowiczów i całej Rusi Kijowskiej. Jego kanonizacja odbyła się na przełomie XII i XIIIw., chociaż domagał się jej już Nestor w Powieści minionych lat. Kniazia obrazowano jako dojrzałego mężczyznę z brodą, w koronie na głowie i z krzyżem w prawej dłoni, niekiedy z synami. Jego szczególną pozycję w panteonie świętych władców podkreślała godność równego apostołom, która zrównywała go z cesarzem Konstantynem Wielkim i tym samym wpisywała w krąg władców idealnych, stanowiących odniesienie dla ich następców. 


Z drugiej strony są święte męczennice wczesnochrześcijańskie – Paraskewa i Eudokia. Święta Paraskewa to jedna z najbardziej popularnych na Rusi męczennic wczesnochrześcijańskich, określana mianem Piatnicy, dla odróżnienia od Paraskewy Tyrnowskiej, pustelnicy bułgarskiej z IXw. Miała ponieść śmierć w czasach Dioklecjana za odmówienie złożenia hołdu idolom. Eudokia zaś, dla odróżnienia od cesarzowej o tym imieniu określona jako męczennica (święto 1 marca), miała być Samarytanką z Heliopolis w Fenicji i ponieść śmierć za cesarza Trajana w IIw. Zgodnie z legendą została nawrócona na wiarę przez pewnego mnicha, po czym przyjęła śluby zakonne, uwalniając wcześniej swoich niewolników i rozdając majątek. Obrazowano ją jako zakonnicę z krzyżem, podobnie zatem jak Paraskewę, a jej wizerunki znane są z Kapadocji i Góry Athos z okresu średniobizantyńskiego, ponownie popularne w ikonach środkoworuskich z XVIIw. Ciekawe połączenie proroka Eliasza ze św. Włodzimierzem można tłumaczyć szczególną rolą proroka jako kaznodziei królów izraelskich, pouczającego o naturze dobrych i sprawiedliwych rządów. W tym kontekście warto przypomnieć o obecności Eliasza w programie kielicha tzw. królewskiego z Trzemeszna z końca XIIw., należącego z racji bogatej treści do tzw. calices imagini et literati. Sceny z Eliaszem, jak również Dawidem i innymi prorokami, opatrzone są inskrypcją:



+VNCTIO.TAM.REGVM.QVAM.VIRTVS. 

MISTICA.VATVM.OMNIBUS.INDVTIS 

XP[ISTV]M.SVNT.SIGNA.SALVTIS 

(= Tak królów namaszczenie, jak proroków moc tajemna 

dla tych, co przybrali szatę Chrystusa, znakami są zbawienia) 

W interpretacji Piotra Skubiszewskiego program miał obrazować równy udział proroków i królów Starego Testamentu w przygotowaniu zbawczego dzieła Chrystusa, co zarazem oznaczało znajomość idei równowagi regnum i sacerdotium głoszonej w środowiskach klasztornych zaangażowanych w reformy kościelne w XIIw. Niewykluczone też, że zestawienie proroka Eliasza z księciem Włodzimierzem opierało się na podobnie demonstrowanych, spektakularnych aktach potępienia kultów bogów pogańskich. Eliasz dokonał cudu z posągiem Baala, którego kult został wprowadzony przez Achaba, króla Izraela, św. Włodzimierz zaś ostentacyjnie niszczył chramy i rzeźby bogów pogańskich, by przyśpieszyć akcję ewangelizacyjną: „rozkazał bałwany wywracać: owe rozsiekać, a inne na ogień wydać”. Zgodnie z przekazem Nestora „Nowy Konstantyn wielkiego Rzymu” polecił zbezcześcić i strącić posąg Peruna do Dniepru. Prorok Eliasz był także porównywany do św. Jana Chrzciciela jako jedna z postaci zapowiadających nadejście Mesjasza i był najczęściej wspominanym prorokiem w Nowym Testamencie. W powyższym kontekście postaci na ramie ikony adorujące Bogurodzicę z Chrystusem jawią się jako walczący z bałwochwalstwem obrońcy wiary i gorliwi czciciele Jezusa.

Inne postacie na ikonie Smoleńskiej Matki Bożej (ikona nr 1).

W górnych rogach ikony znajdują się półpostacie: św. Eliasza i św. Jan od Krzyża – ludzi pustyni. Św. Eliasz uważany jest przez Ojców Kościoła, zarówno Wschodu jak i Zachodu z twórcę i wzór życia pustelniczego. Jest to prorok jak ogień, a słowo jego jak pochodnia (por. Syr 48, 1), dlatego ma na sobie płaszcz w kolorze czerwonym, który jest symbolem ognia i płomiennej żarliwości. Chusta w paski wskazuje na jego prorockie posłannictwo. W ręce trzyma zwój – jest to słowo Boże. Żółta szata spodnia natomiast oznacza napełnienie słowem Bożym, które jest światłem. Prorok Eliasz to duchowy ojciec i prototyp duchowości karmelitańskiej. Obok Niepokalanej Dziewicy jest wzorem dla karmelity jak być człowiekiem pustyni, o niepodzielnym sercu, całkowicie oddanym Bogu. Takim właśnie karmelitom jest św. Jana od krzyża. Widzimy go w prawym rogu ikony. Ma na sobie w strój karmelitański: biały płaszcz i brązowy habit. Biel w ikonografii to kolor czystości i światła, natomiast brąz jest kolorem ziemi – oznacza pokorę. Święty Karmelita ma dłonie otwarte w geście wyrażającym modlitwę, trwanie w Bożej obecności, modlitwę zjednoczenia.



Modlitwa, w której człowiek dostępuje zjednoczenia z Bogiem, nie jest możliwa poza pustynią – poza przestrzenią w człowieku, którą wypełnia cisza. Maryja, która jest wzorem modlitwy jest jednocześnie Niewiastą pustyni (por Ap 13, 6). Należy podkreślić, że modlitwa nie jest wyłącznie dziełem osoby ludzkiej. Jest ona dziełem Ducha Świętego. Maryja była Mu zawsze uległa. Jej poruszenia zawsze pochodziły od Niego – stwierdza św. Jan od krzyża. Kościół Wschodni Niepokalaną Dziewicę nazywa “naczyniem Ducha Świętego” oraz “Nosicielką Ducha” – tak samo nazywano u Ojców Pustyni ludzi, dla których modlitwa była sposobem życia. Pismo podaje, że “Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu” (Łk 2, 19), dlatego jest Ona wzorem modlitwy wewnętrznej, modlitwy pustyni, modlitwy zjednoczenia.

Obecna ikona Matki Bożej Smoleńskiej znajdująca się w Soborze Zaśnięcia Matki Bożej jest kopią ikony pochodzącej najprawdopodobniej z XVI - XVIII w.(5).



Z kolei polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny za smoleńską ikonę Matki Bożej uważał wizerunek znajdujący się w monastyrze w Supraślu (6).



Ostatecznie jednak ikona ta pozostała nazwana Supraska Ikona Matki Bożej. Historia tej ikony jednak wskazuje, że pochodzi ona z ręki zupełnie innego autora i są znaczące różnice. Cytując za Wikipedią : "Według tradycji prawosławnej ikona była darem biskupa smoleńskiego Józefa dla monasteru w Supraslu, przekazanym bezpośrednio po jego fundacji[2]. Informacje o ikonie maryjnej, bez precyzyjnego opisu, znajdują się w pierwszym spisu inwentarzowym wyposażenia klasztornych świątyń – Rejestrzyku z 1557[1]. W 1898 archimandryta Mikołaj (Dołmatow) w swojej monografii monasteru utożsamił tę ikonę z czczoną w klasztorze Supraską Ikoną Matki Bożej. Podał także, że był to wariant Smoleńskiej Ikony Matki Bożej. Pewne różnice między obydwoma wizerunkami miały wynikać ze zmian naniesionych na ikonę po obrzędzie jej koronacji, dokonanym w okresie przynależności klasztoru do unickiego zakonu bazylianów[1]. W 1915, gdy mnisi suprascy udali się na bieżeństwo, zabrali ze sobą wizerunek, razem z wieloma innymi elementami cennego wyposażenia[1]. Biskup białostocki Włodzimierz, będący równocześnie przełożonym monasteru, zabrał wizerunek do cerkwi Opieki Matki Bożej na Fosie w Moskwie[3]. Ikona nigdy nie została ponownie przywieziona do Supraśla, ostatecznie zaginęła. Współcześnie (początek XXI w.) w monasterze czczona jest jej kopia[1].

W 2012 historyk sztuki Joanna Tomalska stwierdziła, na podstawie analizy fotografii ikony z pocz. XX wieku, że wbrew upowszechnionej wersji wizerunek opisany przez archimandrytę Mikołaja nie pochodził z XVI w. i nie był to dar biskupa Józefa. Zdaniem badaczki zarówno detale obrazu, jak i użyta technika światłocienia świadczą o wykonaniu wizerunku dopiero w XVII stuleciu, jak również o tym, że dzieło nie musiało pochodzić z pracowni prawosławnego twórcy. Jako możliwego autora wskazuje flamandzkiego malarza Bartłomieja Pensa, który wykonał wizerunki maryjne dla katolickich sanktuariów w Świętej Lipce i w Białej Podlaskiej oraz dla kaplicy zamkowej w Malborku[1]. Tomalska podkreśla również, że różnice między Smoleńską Ikoną Matki Bożej a wizerunkiem przechowywanym w Supraślu są zbyt znaczne, by traktować ten drugi jako kopię pierwszego. Różnice te dotyczą ułożenia rąk Dzieciątka Jezus oraz maforionu Maryi[1]. Jeśli teza Tomalskiej jest słuszna, ikona podarowana monasterowi w momencie fundacji musiałaby zostać skradziona lub zniszczona po 1557. Być może została zastąpiona przez nowszy wizerunek po przejściu klasztoru do Kościoła unickiego."


Czas chyba odpowiedzieć na zadany w tytule pytanie: Czy ze Smoleńska może być cos dobrego?

Już w ponad 10 letniej tradycji polskiej, Smoleńsk ma tylko jedno skojarzenie - katastrofa smoleńska - w której zginęło 89 osób. Jedni odnoszą się do tego faktu z dumą inni ubolewają nad tragedią, a jeszcze inni doszukują się kolejnego celowego zamachu władz Rosji na narodzie polskim. Smoleńsk ma jednak wiele odcieni. Oprócz tych związanych z drugą wojną światową (Katyń - miejsce kaźni polskich oficerów oraz inteligencji), także posiada bogatą historię związana z Matka Bożą i jej tradycjami ikonowymi. Dla prawosławnej Rosji to także brama zachodnia, której broni Smoleńska Ikona Matki Bożej, a z kolei od strony wschodniej broni również Ikona Matki Bożej Kazańskiej. Co ciekawe zarówno Ikona Matki Bożej Smoleńskiej jak i Ikona Matki Bożej Kazańskiej jest powiązana z historią narodu polskiego. Jest w tym pewnie jakaś tajemnica, tylko któż ją zdoła odgadnąć.........Bóg to wie. 

c.d.n.


Cytaty pochodzą z tekstu Pana Mirosława P. Kruka (Muzeum Narodowe w Krakowie) - więcej o autorze znajdziesz na: Mirosław Piotr Kruk – Wikipedia, wolna encyklopedia
Opracowano także na podstawie: Karmelici Bosi, Kielce, Kielce - Karmel.pl, Karmel.pl - Strona Krakowskiej Prowincji Zakonu Karmelitów Bosych
Inne źródła:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz